piątek, 18 sierpnia 2017

Tymczasem idę na spacer

Dwie bułki kajzerki zjadłem, kawę wypiłem, tabletki i teraz idę obczaić okolicę, chociaż objeździłem już samochodem ale chuj trzeba poprawić kondyche ;)

postanowienia na drugą połowę życia

w sumie chciałem napisać że przestanę palić i pić bo kondycji nie ma i zdrowie nie pozwala ale kolejne zadanie to naprawić zęby i cholesterol mam podwyższony, a później zobaczymy może jakąś formę aktywności fizycznej zastosuję choć nie wiem czy kolana na to pozwolą. Ogólnie to naszła mnie taka myśl że jestem na półmetku życia, za 6 dni skończę 35 lat, statystycznie to jest połowa, dołowanie się i relaksowanie i spychanie wspomnień w alkohol to jest zła droga życiowa bo lepiej sobie radzić z zadaniami na bieżąco, krok po kroczku, to video mnie natchnęło https://m.facebook.com/photo.php?fbid=1806519399365425&id=100000221468010&set=a.156731281010920.35454.100000221468010&source=11&ref=m_notif&notif_t=feed_comment_reply#!/story.php?story_fbid=3327152030665297&id=199098633470668&ref=bookmarks
Kiedyś myślałem że starość nie przyjdzie, że to mnie nie dotyczy ale jednak ciało się starzeje i trzeba o nie zadbać a w zdrowym ciele zdrowy duch, czasu nie cofnę, nie wiem co by było gdyby ... ale przyszłość można zmienić, zacznę od tych małych kroczków i niech ten wpis będzie moją umową z kostuchą, jeśli jej nie dotrzymam to niech mnie piorun trafi, krew nagła zaleje, amen

środa, 16 sierpnia 2017

Każdy zasługuje na drugą szansę ? ...

Każdy zasługuje na drugą szansę, tak mi powiedział Daniel R. parę lat temu jak rozstaliśmy się z Karo, wtedy byłem ... nie wiem, chyba chciałem zachować godność i być gość, myślałem sobie że jeśli raz mnie rzuciła to może w przyszłości znów to zrobi i nie dałem nam drugiej szansy gdy ona chciała znów być razem. Już pomijam to że wogóle mogło nam się nie udać bo może nasz związek nie przetrwał by kolejnego roku rozłąki, ona wtedy dużo pracowała i nie mieli byśmy się kiedy widywać, a może jak już bym się do nich wprowadził to bym wogóle nie znalazł pracy, lub bym miał pracę której bym nie lubił, nie wiem i już się nie dowiem bo nie dałem nam szansy, nie spróbowałem, nigdy nie żałowałem tego co zrobiłem tylko to czego nie zrobiłem, nie spróbowałem. Takie przemyślenia mam po tygodniu urlopu spędzonego w domu, tydzień leżakowania i bicia się z myślami, nic na to nie poradzę, one same mnie nawiedzają, nie ważne jak głęboko bym je zepchnął w podświadomość i tak wrócą tylko ze zwiększoną siłą. A nawet ze sobą nie porozmawialiśmy po rozstaniu, nie widzieliśmy się, myślę że to miało pomóc w tym żeby nie tęsknić żeby zapomnieć ale nie da się zapomnieć o wielkiej miłości. Na codzień człowiek ma inne zmartwienia, obowiązki a teraz ... już współczuję więźniom tego ich nadmiaru czasu, to musi być koszmar siedzieć w celi i ciągle myśleć o swoim życiu które mija, ja jestem wolny, mogę robić co chcę ale jestem niewolnikiem swojego umysłu. Może to przez to że "chłopaki nie płaczą" ? facet musi być twardy, nie okazywać emocji, ale my też mamy uczucia tylko ich czasami nie widać a wy kobiety się wypłaczecie, wygadacie i gotowe, oczywiscie są wyjątki ale mniej więcej tak to wyglada.
Karolino jeśli to czytasz to przepraszam za wszystko i dziekuję za te wspólne chwile chociaż było ich tak mało, wtedy postąpiłem tak a nie inaczej bo nie mogłem inaczej i sumienie by mi nie pozwoliło i moja duma, mój charakter, przepraszam za głupią blondynkę, jesteś bardzo inteligentną i ciepłą osobą, przy tobie i Natalce poczułem się jak mąż i ojciec, życzę Ci żebys w koncu była szczęsliwa.

sobota, 12 sierpnia 2017

miałem nadzieję...

miałem nadzieję że jednak będziemy razem, ale jeśli tak to kiedy i gdzie? To byłoby samolubne liczyć że ona będzie sama tak jak ja i że będzie na mnie czekać. Czasami dopadają mnie takie myśli i smutek, pustka, straszna i wszechobecna. Ale chyba lepiej jest czuć niż nic nie czuć ?

czwartek, 10 sierpnia 2017

Wrażliwi mają gorzej?

Dopóki pracuję nie mam czasu myśleć, tylko reaguję, drugi dzień jestem na urlopie i już mi smutno, kiedyś pisałem że mi lepiej, łatwiej bez Karoliny ale ja nadal pamiętam ... mam pamięć absolutną do twarzy, do wydarzeń w moim życiu, do ludzi, Ona była moją pierwszą miłością, pierwszy poważny związek, w wieku 30 lat ... dlatego tak boli, znalazła sobie kogoś tam u siebie na miejscu, to dobrze, zasługuje by być szczęśliwą, a tylko dom rodzinny jest jej potrzebny do szczęścia, nic więcej.
A co jeśli ona była tą jedyną ? jeśli już nikogo nie pokocham ? nie wiem ile jeszcze zostało mi lat życia, statystycznie faceci żyją około 70 lat w porywach, więc mi zostało około połowa, 24.08 ukończę 35 lat, ale nie zamierzam nikogo poznawać i wiązać się na siłę, chyba lepiej być sam niż być z kimś na siłę, bez miłości, to byłby kolejny cios. Może przed emeryturą poznam drugą miłość, teoretycznie to całkiem dużo lat.
Od 16-tego do 21 -szego będę nad morzem w Grzybowie, zabieram siostrę, nie chcę sam bo co bym tam robił sam ?
Ałdi zrobiłem przed wyjazdem, calutki nowy rozrząd na częściach z najwyższej półki, nowe paski klinowe, nowe amorki przednie Sachs, klima uszczelniona (dławica z firmy Laser Sinex) i napełniona, nawet zrobię chłodzony schowek :)
O pracy nawet nie chce mi się pisać bo nie chcę się denerwować... Na forum dostałem na testy latarkę RCH6 z Phillipsa, polecam to jest czołówka z magnesem, fajna regulowana, z ładowarką, płaska.
Znalazłem na FB fajny pozytywny blog http://justynaolowniuk.pl/
Może dobrym pomysłem byłby kurs tańca, kobiety lubią facetów tańczących ...