piątek, 31 sierpnia 2012

Znów poznańska jazda :D

Od godz. 9:00 wyjąłem alternator nr.1 z solarisa i go rozmontowałem, okazało się że szczotki regulatora się skończyły i przy tym pierścionki ślizgowe się skończyły, więc jazda do Poznania do firmy Bendix Serwis, są dwie firmy o tej samej nazwie, ale nie powiązane ze sobą. W pierwszej, tej bliżej nas usłyszałem że od reki gość mi tego nie zrobi bo coś tam coś tam, pożegnałem się i pojechałem do centrum a tam zrobili mi to w jakies 20 minut, wymienili łożyska i pierścionki za 73 zł. Szczotki sam wymieniłem, chociaż nie było łatwo bo to ciężki temat w tym Solku. O godz 13 mialem autobus zmontowany. Na fajrant jechałem na awarię do Obornik z kumplem, podwiesił gumy rury wydechowej i powrót na bazę.

środa, 29 sierpnia 2012

27 - 29 08

Niewiele się dzieje ostatnio u nas, chyba dobrze dla szefa, bo nie traci kasy na części.
Parę rzeczy się zrobiło od poniedziałku;
W Ciacciamalis zdążyłem powalczyć z regulacją drzwi, wymienić akumulator
Jeden z solarisów (nr3) miał do wymiany napinacz paska głównego
W kolejnym (nr2) jest do wymiany elektrozawór ogrzewania, ale trzeba go kupic w serwisie
W MAN-ie nr 6 zepsuł się iskrownik pieca Webasto, do nabycia również w serwisie solarisa. Wczoraj jechaliśmy na awarię tego MAN-a na linię, bo przekręciła się dźwignia czujnika ECAS z tyłu i autobus pochylił się na jedną ze stron, usterka łatwa i szybka w usunięciu.
W MAN-ie przegubowym przedmuchałem sprężonym powietrzem nagrzewnice na autobusie ale to było za mało, trzeba będzie je wymontować i umyć pod gorącą wodą.
To tak z grubsza, więcej nie zapamiętałem, chyba zacznę sobie notować :)
A w domu wczoraj wymieniłem taśmę wyświetlacza w Sony Ericssonie W595, szczerze mówiąc nie spodziewałem się takich ilości taśmy klejącej dwustronnej w telefonie, normalnie szok, ale w sumie to MADE IN CHINA także już NO COMMENT.

czwartek, 23 sierpnia 2012

30 - te urodziny :D

Dzis w pracy sprawdziłem w solarisie stan klocków z przodu i jednocześnie stwierdziłem że trzeba wymienić osłonę tłloczka, co uczynimy w sobotę.
Następnego solka miałem na wyciek powietrza z poduszki (jednej z trzech) po prawej stronie, okazało się że podstawa górna poduszki przedniej był nieszczelna; wymontowałem dość szybko, kumpel pospawał, zamontowałem i gites. Następnie został renault carrier, wystarczyło że dogiąłem blaszkę w włączniku światła stop i już zaczęło prawidłowo działać.
To na tyle jeśli chodzi o pracę, a ogólnie to jutro się urodzę i już z tej okazji w pracy zrobiliśmy grilla dzis bo jutro jadę w Polskę :D, kumplom postawiłem 0,7 l Krajowej + cola. Jutro będą pierwsze takie moje urodziny które spędzę poza domem, na wyjeździe i jeszcze w jak miłym towarzystwie.

środa, 22 sierpnia 2012

Cinkiego czas skończyć...

Dziś wymieniłem żaróweczkę w mesiu, założyłem pozostałe chlapacze do ciaciamali i wziąłem się za wymianę jężyka (rezystora) w dmuchawie w CC, co mi wyszło tym razem, być może dlatego że upały trochę zelżały i moja głowa zaczęła pracować, wymyśliłem jak odkręcić tą najbardziej schowaną śrubkę, jedną z tych 4 śrubek małych mocujących silnik wraz z obudową do obudowy z wkładem nagrzewnicy, wziąłem po prostu odpowiedni śrubokręt i niemożliwe stało się możliwe.
Rozebrałem również znowu tylne hamulce i kumpel mi napawał rozpieraki hamulca ręcznego, bo pomimo wymiany linki na nową, bo pancerz był przetarty i rozruszania rozpieraków, ręczny brał słabo i bardzo wysoko, a teraz bierze już na drugim ząbku i jeszcze został zakres regulacji linki, elegancko się wchodzi na ręcznym w zakręty, podziała dopóki znów się nie zapieką rozpieraki, jak to bywa w fiatach.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Gorączka cały czas....

... i jeszcze trzeba pracować, a żar leje się z nieba, pomimo to zrobiło się dzis parę rzeczy, antene i chlapacz założyłem do iveco, jak zawsze jakies tam żarówki, cinkiego dzis nie ruszylem, jutro bedzie walka. Dzis za to po powrocie pomogłem Robertowi kumplowi z forum , na privie zapytał o montaż łożyska oporowego do MAN-a, bo jest troche inaczej niż zwykle, a już dwa razy takie sprzegło robiliśmy z kumplami :D
Dał radę razem z kumplami i gra gitara.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

cinkusia ciag dalszy...

... ale najpierw wypadało porobić troche przy autobusach, tak więc o godz 9:00 pojechałem do Obornik wymienić żarówkę w busie, potem do serwisu Solarisa i jak zwykle kupując tylko głupie 4 gumki do cięgien ECAS-u naczekałem się 40 minut, bo oczywiście magazynierzy mieli ważniejsze sprawy niż obsługa klienta, w końcu jeden z nich Łukasz zlitował się i mnie obsłużył, ale nie wypisał mi faktury, bo jak to powiedział - to jest obowiązek sprzedawcy czyli Błażeja, więc musiałem spowrotem dygać na 2 piętro po w/w fakture.
Koniec końców założyłem gumki, wypoziomowałem zawieszenie i potem jeszcze jakieś żaróweczki.
Przed fajrantem wjechałem jeszcze cinkusiem sąsiadki na c.d. naprawy hamulców. Miało nie być ciągu dalszego, bo w sobotę skończyłem hamulce, ale jednak dzis rano wsiadłem do auta i duszę na hampel, a on mi pada w podłogę, więc wjazd na kanał i patrze co jest grane, myślałem że źle odpowietrzyłem tylne hamulce, które robiłem w weekend, ale nie od razu zauważyłem plamę płynu z przodu, rurka przerdzewiała, zresztą nie ona pierwsza, ale mniejsza o to, wymieniłem, odpowietrzyłem i jak na razie żyleta. Został jeszcze do wymiany "jeżyk" w dmuchawie, ale nie mam pomysłu jak go wydostać, w sumie po raz pierwszy w życiu.

piątek, 17 sierpnia 2012

Miałem wymienić tylko osłonę...

... w drzwiach w solarisie; a to tylko 45 min. roboty, niestety po tym usiadłem tak sobie na schodkach, dyspozytor odpalił solka, żeby nim wyjechać z kanału a ja usłyszałem syczenie powietrza, więc po tym kumpel na zewnątrz sprawdził co jest grane i okazało się że popękał wąż powietrzny od siłownika hamulcowego z przodu. Najpierw wjechaliśmy innym solkiem żeby naprawić mocowanie ramienia sensora ECAS z tyłu; zajęło to ok. 20 min.
Następnie wrócił syczący solaris. Dyspozytor nacisnął hamulec i oprócz tego węża z przodu to jeszcze usłyszałem syczenie z tyłu, okazało się że to membrana w siłowniku się rozszczelniła. Podniosłem przód, żeby mieć dojście do węża i wtedy zaczęło syczeć coś z tyłu, no i ja wtedy hyc do kanału i lukam co się dzieje a tam poduszka (resor powietrzny zawieszenia) :/  Ja pier.... pomyślałem sobie, powiedziałem dyspozytorowi co i jak i decyzja - usprawnić autobus. Wszystkie części mieliśmy na miejscu o dziwo co u nas rzadko się zdarza. W między czasie kumple przyjechali z materiałem na grilla (udka itd) i jeden z nich przytrzymał mi klucz na nakrętce kontrującej wąż z przodu, wymieniłem i ok ale to miał być początek.
Przyszła pora na hamulce z tyłu, podlewarowałem, zdjąłem koła, spuściłem ham. ręczny, rozmontowałem siłownik i włożyłem nową membranę, koła myk z powrotem, lewarki w dół i jazda z poduszką.
Zacząłem od nakrętki mocującej dolną podstawę, jak zwykle zepsuł się gwint ale jeszcze daliśmy radę nakręcić potem nakrętkę. Na górze dwie nakrętki mocujące podstawę górną i wąż powietrzny.
Na to wszystko przychodzi dyspozytor i pyta - to już kończycie?
- hahaha ja na to, nie kolego dopiero wyciągamy; a to wszystko przez kumpla bo mu powiedział że cała wymiana zabierze mi 15 min. :D, no i kierowca pojechał Mesiem
Poduszka wek, cała na około była spękana, mieliśmy dobrą używkę, więc ja nasadziliśmy na podstawę dolną, 20 min i wszystko poskręcane i gotowe na ostatnią chwilę, bo kierowca wyjechał troche spóźniony ale wszycho zrobione na 102 :)

czwartek, 16 sierpnia 2012

Miami Vice :)

Dzis się nie napracowałem; wymienilem napinacz paska wieloklinowego w solarisie, parę żarówek, pomogłem kumplowi przy wymianie węża chłodzenia skrzyni biegów w w/w pojeździe i potem tylko Miami Vice, to jeden z moich ulubionych seriali, obejrzałem 3 odcinki z końca 4 sezonu i początku 5-tego, to wtedy Sonny Crocket stracił pamięć i przeszedł tymczasowo na ciemną stronę mocy.

środa, 15 sierpnia 2012

Idealna kobieta ;p

Tak więc mam opisać idealną kobietę, dla mnie oczywiście.
Zacznijmy od tego że musi odwzajemniać moje uczucia, bo miłość bez wzajemności to najgorsze co może być. Co za tym idzie, ja osobiście poważnie traktuje moich bliskich i tak samo ona nie może mnie olewać.
Bezdyskusyjnie musi być gadatliwa, bo ja mało mówię, ale za to cierpliwie słucham.
Musi kochać zwierzęta, jako i ja kocham.
Może być domatorką, ale równie dobrze może być rozrywkowa, ale przy tym musi mnie nauczyć tańczyć, będąc przy tym tolerancyjną.
Odnośnie wyglądu, nie jest ważny kolor włosów, bo ładnemu każdy kolor pasuje, wzrost coś między 155 - 170 cm, waga - nie za chuda, może mieć trochę nadwagi (więcej ciała do kochania)
Jestem facetem, wzrokowcem więc musi dbać o siebie i mieć gust. Na pewno musi być inteligentna, dobrze żeby słuchała muzykę techno, ale również taką zwykłą do posłuchania. Nie wiem co jeszcze, na pewno podkreślę jeszcze raz że musi byc słowna i szczera do bólu, nie może się spóźniać na randkę i rzucać słów na wiatr.

13 - 14. 08. 12

Spróbuje coś skrobnąć na ten blog. W poniedziałek od rana to podłączałem setre do ładowania, następnie mieliśmy dwa mercedesy na wymianę olejów, a pod fajrant wymieniałem gumy na przegubach. We wtorek żaróweczka w kapenie, oraz elektryczne drzwi się nie domykały też w iveco, wyregulowałem krańcówki i jest oki. W poniedziałek o 19:00 do domu a we wtorek za to o 12:00 fajrant

sobota, 11 sierpnia 2012

Eloł :p

Sobota dzień prawie wolny, od 7:00 w pracy ale tylko po to żeby zamontować węże które kupiłem dzień wcześniej w Pozku, łatwo się mówi ale załapanie śruby od węża  na maglu to jednak wyższa szkoła jazdy, miejsca brak ale w końcu znalazłem metodę i zrobione. Poza tym sąsiad dał mi do roboty opelka corsę c na wymianę łoży górnych amorów, a poza tym okazało się że są do wymiany łączniki stabilizatora, więc wsiadłem na rower, wrzuciłem 18 - sty bieg i jazda, na szczęście sklep w miarę blisko i tak o godz. 12:00 do domku.

piątek, 10 sierpnia 2012

Poznańska jazda ;D

Od rana miałem na kanale Iveco ciaciamalis, na malowanie drzwiczek kabiny kierowcy i na wyciek oleju ze wspomagania kierownicy, okazało sie że do wymiany 2 węże, jeden kolanko FI 22 oraz jeden Fi 16 z zakuwaną końcówką na oczko, więc najpierw jade po okolicznych sklepach i szukam, ale doopa, ni ma, za płotem (dosłownie) mamy Aves czyli zaplecze techniczne rolnictwa, m.in zakuwają węże ciśnieniowe, ale tego akurat na starej końcówce nie chciał gość zakuć bo nie umiał, więc jechane do Poznania do Hansa Flex na ul. Dąbrowskiego, owszem zakuli końcówkę ale kolanka niet. Dali mi namiar na firmę "Guma" na ulicy kościelnej i faktycznie kupiłem 2 sztuki. Zanim trafiłem tam to trochę zeszło, jestem rodowitym pyrusem ale jednak za mało jeżdże po Pozku i mam problemy z orientacją mimo że iles tam razy byłem jakichś miejscach w przeszłości.

czwartek, 9 sierpnia 2012

eloł :D

od godz 9 z groszami miałem poprawkę w Iveco ciacciamalis, znowu drzwi przednie odmówiły posłuszeństwa, zacinały się i zatrzymywały się, wyjąłem silniczek elektryczny napędu drzwi i go wyszyściłem w środku, zobaczymy, jak to nie da dłuższych efektów to szef będzie zmuszony kupić nowy i tyle. Następnie przyjechał MAN na wyciek płynu chłodniczego, przetarła się rura mosiężna która była bardzo blisko rury wydechowej i o nia się przetarła. Spuściłem płyn chłodniczy z układu, oczyściłem rurę, wyciąłem łatkę mosiężną z innej rury i po posmarowaniu obu elementów pastą lutowniczą, wziąłem cynę, palnik na propan i jazda, polutowane, zalane płynem, odpał i wyjazd :D.

środa, 8 sierpnia 2012

Another day in paradise

W sumie praca na dobre na dzis zaczęła się przed godz. 9:00, sie nalatałem od auta do warsztatu, a okazało sie że tylko kabelek był przegnity, skonczylem to iveco o godz 16:00, w miedzyczasie robiłem inne pierdoły ale to mi dało do myślenia, kiedyś juz robiłem tą kapenę, zaczęło się od zanikającego światła pozycyjnego tył prawy, wtedy czyli 2 miesiące tamu wziąłem po prostu zasilanie z innego źródła ale teraz dyspozytorowi się zachciało żeby zgasnęła żółta kontroka sygnalizacji przepalenia żarówek świateł pozycyjnych, no i ch... ale przynajmniej Arni znowu udowodnił że nie jest karmiony glapami. Najpierw rozprułem wiążkę kabli z tyłu auta ale tam nic nie było widać, więc sobie myśle - legnę się pod spodem z przodu auta i poszukam prądu, no i pierwszy kabelek poszarpnąłem żółty z numerkiem 2233 i jakoś tak dziwnie łatwo ustąpił pod moim naciskiem, bingo kurna chata :D mam cie ty gnoju, kabelek zgnił w środku wiązki i to jeszcze w ramie.
Więcej nie pisze bo mi się nie chce i muszę iść spać :p

wtorek, 7 sierpnia 2012

Uratowałem życie żabce :D

Od rana dyspozytor do nas coś tam szumiał do nas i obraził kumpla a on mu zagroził że dostanie w ryj za to, więc się chłopak uspokoił, a potem kumpel robił fuchę, spawał burtę w ciężarówce naszych sąsiadów i wszystko byłoby ok, gdyby gość który nią przyjechał nie chciał błysnąć przed szefem tym że zaoszczędził dla niego pieniądze, kumpel chcial za to 50 zł a gość chciał mu dać NIC i powiedział szefowi, że kumpel tak powiedział :D haha, no ale tym razem Marcin nic sie nie wkurzył tylko stwierdził że poczeka na skurczybyka za bramą po pracy i sobie z nim to wyjaśni :D, nie musiał jednak tego robić bo chłopak przyleciał z kasa w zębach. A z napraw dzisiejszych, to musiałem zrobić dwie poprawki po Tipim (kolega Tipi), najpierw przełożyłem kasę fiskalna w inne miejsce bo sie nie chciało jemu wyciąć kawałka deski rozdzielczej flexem tylko zamontował gdzie bądź i się ja ciężko wyjmowało. Potem kolejny burak Tipiego, do Iveco kapena włożył żarówke do oświetlenia tablicy rejestracyjnej o mocy 10 W, a powinien włożyć 5 W, to tak po krótce, mało kto wie o tym ale w iveco wszystkie żarówki swiateł pozycyjnych muszą być 5-CIO WATOWE !!! bo inaczej zadziała system przeciwprzeciążeniowy i duupa wszystko gaśnie :D, ale Arni już o tym wie od dawna. Odpaliłem dwa autobusy z wózka rozruchowego. Zrobiliśmy wymiane olejów w Mesiu
i z tą wymianą związany jest tytuł mojego dzisiejszego bloga; Żabka taka mała wskoczyła nam do kanału, to nie pierwsze i nie ostatnie, ale to jest pikuś, bo normalnie to by sobie skakała, pływała w wodzie (mamy wodę w kanale z winy jednego łysego durnia), ale wskoczyła do wanny z czarnym, zajechanym, przepracowanym olejem silnikowym :O, kumpel jako pierwszy zobaczył że w oleju chyba żaba skacze, a było głęboko bo z 15 cm, a jej chyba udało się akurat usiąść na filtrze olejowym który leżał w oleju. Wyłowiłem ją wrzuciłem do kanału opłukałem wodą, poskakała trochę, a potem ją wziąłem i wrzuciłem do sadzawki z której do nas przywędrowała. Normalnie kur... to tylko taka mała żabka ale nie lubie patrzeć na czyjąś krzywdę.

piątek, 3 sierpnia 2012

Dzisiaj daliśmy czadu :)...

...bo nasza koleżanka z pracy obchodziła urodziny, 24-te nawiasem mówiąc i my oczywiście nie mogliśmy tego nie uczcić, od rana naprawiłem  mesia, w którym szwankowała automatyczna skrzynia biegów, nie przełączała bieów , i chyba już nie szwankuje ale nie jestem pewien, bo byłem za bardzo pijany żeby słuchać kierowcy który testował autobus po mojej naprawie. Ważne że dałem radę dotrzymać kroku kolegom w piciu :) i że dojechałem do domu autobusem i że nie muszę za dużo kombinować podczas pisania tego posta :p

czwartek, 2 sierpnia 2012

Dziś przyjechał do nas szef ...

przywiózł klimatyzator dla naszej koleżanki z biura, bo ona ma tam faktycznie duszno i gorąco, a poza tym dyspozytor nadał mu temat, że trzeba by zamontować do naszego warsztatowego VW dodatkowe okno z boku auta bo jak jeden gość jedzie tym autem to ma czasami zero widoczności pomimo że są lusterka, a szef na to że inni też mają takie auta i jakoś jeżdżą, więc my mamy jeździć ostrożnie.... hahahaha ja już nawet nie dyskutowałem bo to nie ma sensu, mamy ostrożnie jeździć ale widoczności brak i ch... Nie ważne to tylko kolejny bezsens. Jeśli chodzi o robotę dziś to tylko wczorajszy szyberdach robiliśmy jeszcze raz, bo tamta plexa okazała się za cienka i za giętka, jakies filmy żeśmy obejrzeli i na fajrant zarzuciliśmy kiełbaski na grilla. ;)

środa, 1 sierpnia 2012

Prawie cały dzień....

seans filmowy, a dopiero po południu pojechaliśmy do Poznania kupić szybe plexi, żeby wstawić ją zamiast szyberdachu w Iveco Kapena, bo jak kierowca twierdzi - kable wisiały za nisko nad ulicą i o nie zachaczył szyberem i po prostu spadł bidok na glebe po czym sie zbił w drobny mak; nie wiem czy to prawda z tym kablem, ale nie dociekam, bo mnie to rybka plumka :p, zamontowaliśmy na klej i tyle, o 18:30 do domu czyli trochę godzinek wpadnie :)