O godz. 3:30 rano, wchodzę ja do Audi przekręcam kluczyk na rozruch, a tu hłe hłe hłe, auto śmieje sie ze mnie.Więc szarpię akumulator i drałuję spowrotem na 4 piętro bloku w którym mieszkam i podłączam go pod prostownik. Pół godziny później już jadę do pracy. Tam w sumie spokój, nic się nie dzieje, tylko ze dwie żarówki wymieniłem. Później wymieniłem końcówkę drążka kierowniczego w solarisie, pospawałem tabliczki pod rozkłady jazdy, pomoglem kumplowi wyjąć chłodnicę z solarisa i zamontowałem ogrzewacz przepływowy w budynku i tyle fajrant o 14:00
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz