czwartek, 20 grudnia 2012

Ciaciamala i złamana noga...

... mojego kolegi, a nie moja oczywiście. Od samego rana naprawiłem instalację lampek oświetlenia tablicy rejestracyjnej i webasto w Mesiu a potem od godz. 10 do 12 -tej woziłem kolegę z pracy do lekarza, bo ma złamaną nogę, przerąbane mieć to na święta. Krótko mówiąc zrobił mu to złodziej który ukradł auto innemu kumplowi po tym jak go złapali, miał wrócić na miejsce po czapkę którą zgubił, ale w krzakach czaił się w/w przestępca i rzucił się na biedaka przewracając go i łamiąc mu nogę. Jeszcze trochę posiedzi na L4 a potem rekonwalescencja. No cóż nauczka na przyszłość.

1 komentarz: