W pracy dziś od 4 rano odpaliłem z prostownika 2 autobusy, wymieniłem parę żaróweczek, no a potem miałem poprawkę nagrzewnicy w Iveco, już się przestraszyłem że uszkodziłem tą nową podczas montażu, ale jednak po sprawdzeniu szczelności okazało się że jest ok, tylko nie zauważyłem w piątek płynu chłodniczego, który się nazbierał w obudowie nagrzewnicy i jak kierowca wyjechał na linię to dmuchawa dmuchnęła płynem w nagrzewnicę i zaczął on parować z otworów wentylacyjnych na szybę tworząc skuteczną zasłonę dymną :) Wytarłem płyn, poskładałem wszystko do kupy i ogrzewanie hula.
Po pracy odpalałem auto z kabli rozruchowych sąsiadowi na osiedlu, teraz podjechał do mnie pod blok i podłączyłem mu akus pod prostownik i zamierzam go odłączyć około 21 godz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz