Od rana wymieniłem żaróweczki zgodnie z tradycją, następnie wyregulowałem drzwi przednie w MAN-ie przegubowym, odmroziłem drzwi środkowe w MAN-ie krótkim.
W międzyczasie odmrażałem drzwi w naszym warsztatowym Caddym, bo potem miałem jechać do sklepu po części, ale w sumie wcześniej jecaliśmy na awarię do merca, bo znów coś się stało z układem paliwowym, mozliwe że jest woda w paliwie albo jakiś inny syf.
Potem było Iveco na wymianę klocków przednich i opasek węży z tyłu.
Na fajrant wjechał Solek, założyliśmy w nim osłony pod silnik i zostały porządki i do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz