W Iveco od rańca robiłem to samo co w poprzednich dwóch takich samych, czyli hamulec ręczny w jednym z tylnych kół, ta sama historia, czyli demontaż koła, piasty i t.d.
Solarisa miałem znów na piec, tym razem było tylko 20 min. na naprawę więc dużo nie sprawdziłem ale piec zadziałał także jestem na tropie, przy czasie znajdę usterkę, po nitce do kłębka.
MAN stał od wczoraj na cieknącą pompę wody, przyszła nowa reparaturka i kumpel ją założył, elegancko wszystko chodzi, bez wycieków.
A tak poza tematem kupiłem dziś samochód na prezent ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz