środa, 24 października 2012

Od 5 rano w pracy...

... z powodu Ciacciamalis w którym szwankował lewy kierunkowskaz, jak ja podszedłem do auta to się kierunek naprawił sam ze strachu przede mną, ale rozebrałem przełącznik i przeczyściłem styki w nim i konektory.
Trochę później założyłem halogen na tył do Setry i podłączyłem go pod światło cofania.
Następnie rozebrałem tylne prawe koło w Kapenie bo ręczny był słaby na tym kole, te same czynności co wczoraj ale w innym aucie.
Na koniec naprawiłem mocowanie bocznego wyświetlacza w Iveco.
Po autach przyszedł czas na mój rower, w którym wymieniłem felgi na bardziej proste oraz wymieniłem tylną oponę, a części załatwiłem za free na złomowisku.
Umyłem się, przebrałem, pozamykałem warsztat i idę ja sobie do auta, duszę na klawisz pilota alarmu coby otworzyć drzwi a tu dupa, baterie siadły, otworzyłem auto kluczykiem, ale alarm zawył i musiałem odłączyć akus, jechać do sklepu i kupić 2 baterie CR 2016 do pilota, wymieniłem, wyłączyłem alarm i jazda nach hause :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz