W pracy mieliśmy dzień pod znakiem śrub i żarówek. Wymieniłem parę żarówek m.in. jedną w deszczu i sprawdzaliśmy dokręcenie nakrętek kół w 4 autobusach. A na fajrant skakałem przez płot tak jak niegdyś Wałęsa do sąsiedniej firmy celem włączenia bezpiecznika w skrzynce. Polonez jak na razie trochę szwankuje bo dusi się na gazie ale może to tylko przytkany filtr, pomijajac to że sprawdziłem świeczki i znowu były trochę luźne, nie wiem czemu się popuszczają.
wtorek ? a gdzie sroda i czwartek ? heee ?
OdpowiedzUsuńnie opisałem bo musiałbym powielić to samo - dokręcanie nakretek i żaróweczki bleee :(
OdpowiedzUsuńhalo ten blog zyje ???????????
OdpowiedzUsuń